Dla D
Ty chciałbyś widzieć anioła
Jednego jedynego
I odgadnąć jego myśli
Ale tak na pewno
Co czuje dzisiaj
Co czuć będzie
Za rok, za dwa
I być przy nim
tak długo póki się da
...............................................
a przede wszystkim na zawsze
Autor: Aleksandra Wojtaszak
Do M
Mickiewicz pisał o wielkiej miłości
Lecz jego biografii wynika dość sprzecznie
Że mimo kochania, jakie pewnie odczuwał
Panny u jego boku czuły się niebezpiecznie
Miał ich wiele mówiąc bez obłudy
I różnie były jak kwiaty w ogrodzie
Kiedy miłość przyszła czynić chciał cuda
Lecz skąd mógł wiedzieć, że mu się nie uda
Autor: Aleksandra Wojtaszak
„niebezpieczne”
Chciałabym do rana
W twych ustach tonąć bez miary
Tuż po, całkiem zamknąć na chwilę
I myśleć, że tak będzie na wieki
Lub, chociaż na godzinę
Nie wierzę w miłość
Nie lubię tego słowa, jest niebezpieczne
Więc, po co mi ból, który miałby
Trwać jak ona- wiecznie
Tylko mnie przytul raz jeszcze
Ostatnim westchnieniem przeklnij mnie głośno
Ucieknij ode mnie, gdy którymś razem
Stanie się, że tak powiem niebezpiecznie
Autor: Aleksandra Wojtaszak
„niema rozmowa”
Zmalować bym chciała
Obrazek zwyczajny
Jakieś drzewo, staw, może my
Moje kolorowe włosy
I strój bardzo zwyczajny
Bo ludzi od pracy
Oczy dobre, Twoje
Też by tam były
I może dom nasz
Choć z dala
Nigdy ci nie mówiłam
Bo jesteśmy liberalni
Że taki mały biały bym chciała
Autor: Aleksandra Wojtaszak
Potrzeba mi
Potrzeba mi kochanka
Jak z książki grubej
Który za nim pocałuje
Milczeć potrafi
Blask ma mieć w oczach
Figlarsko inteligencki
Wie, czego chce i prosić umie
Nie może być idealny
Przeszłość mieć musi ciekawą
I milczeć o niej koniecznie
Mówić tylko tyle ile potrzeba
Czuć się przy nim
To wspaniale, to niebezpiecznie
Nigdy się w nim nie zakochać
Tylko oglądać za jego ręki
Jak inne panny miłością zwodzi
Lecz ze mnie niech zrywa sukienki
Autor: Aleksandra Wojtaszak
„Szukać pytania”
Szukać pytania czy lepiej odpowiedzi?
Co jest ważniejsze ja czy my?
Czym mnie zabijesz
bronią czy pejczem?
Być szczęśliwym
Czy dawać szczęście?
Ocierać łzy
Czy płakać bezpamiętnie?
Pisać wiersze
Czy zdradzić duszę?
Nic z tego nie wiem
I wiedzieć nie będę
Póki w poszukiwanie
Odpowiedzi nie wyruszę
Autor: Aleksandra Wojtaszak
„Znienawidziłam Twoje dłonie”
Znienawidziłam Twoje dłonie
Uśmiech dobry Twój
Jeszcze nie rozumiem
Dlaczego nie byłeś mój
Nie było a mogło
Coś, kiedyś w nas
Nie wiemy oboje
Czy wróci się ten czas
Który łączył w wiersze
Słów zwykłych splot
A kropelkami deszczu
Rozświetlały noc
I twoje oczy jaśniały tak
Jak gdyby w kosmos dawały znak
Że jesteśmy na ziemi szczęśliwi,
Niezmienni, sobą spełnieni
Autor: Aleksandra Wojtaszak
Wenus i Mars
Mężczyznę stworzył bóg wojny
Nas Wenus stworzyła
I tyle różnic ta para w sobie zawiła, bo
My piękne, zwiewne
Ulotne jak chwile
Oni hardzi i uparci
Jak zbroja z tytanem na tyle
Lecz jakaś dziwna siła
Mężczyzn i kobiety
W jedno zamieniła
Nie pozwoliła tej pięknej parze
Odejść od siebie
Choć różnią się
Jak słońce i księżyc
Na naszym niebie
Mars kochał jej ciało
O umyśle wiedząc niewiele
Ona kochała umysł
Zapominając o ciele
I tak ich dzieci
Męczą się po dziś dzień
Oni kują miecze
One tkają len
Lecz pozorna ta zależność
Chybiona w naturę
Bo niejedne wilk
Odział już owieczki skórę
Nadzieja
Los chowa się przed nami,
Mądrość między wierszami.
Szczęście kryje się tuż za nami,
Miłość odpływa wraz ze łzami.
Zdrowie ucieka z latami,
Radość życia umyka wraz z wiekiem.
Czasem uśmiech umyka przez trudne lekcje życia.
Lecz jedno przy nas trwa biernie,
To nadzieja od wieków niezmiennie.
To nadzieja jest wciąż z nami
Choć czasem tak mała.
To nadzieja trwała jak skała.
To w nadziei tkwią człowiecze pragnienia, marzenia,
A ustępują zwątpienia, niechcenia.
To ona jest światełkiem w ciemności.
To ona zna podstawy wierności.
To ona przynosi nowy dzień w blasku słońca
I tkwi z nami do końca.
To przy niej radość jest dostatnia,
A jak umiera, umiera ostatnia.
Sylwia Kołodziejczyk kl. II d
Dokąd
Dokąd odchodzi lato
Ostatnim słońcem brzemienne,
Wlokąc za sobą niezdarnie.
Deszczem targaną sukienkę
Dokąd odchodzi
Dokąd ...
Dokąd odchodzą miłości
Te osierocone
Gdy dwoje tych co się kochało,
Wcale już nie jest we dwoje
Dokąd odchodzą
Dokąd ...
Dokąd odchodzą ludzie,
Co gasną nagle w pół drogi
Z jeszcze ciepłym na czole
Pocałunkiem przyszłości,
Dokąd odchodzą
Dokąd ...
Licealistka
Na placu Watykańskim
Dziesiątki tysięcy ludzi modli się o cud
Choć wiedzą, że koniec Twój na Ziemi jest bliski
To żyją nadzieją, że Pan Cię zostawi.
I stał się cud
Bóg wziął Cię do siebie
Skończyły się Twoje cierpienia na Ziemi
Teraz Jesteś z Nim w niebie
Jednak ludzie na wieść o Twojej śmierci
Płaczą jak małe dzieci,
Jak osoba, która straciła kogoś bliskiego
Cała Polska płacze,
Flagi do połowy masztu są opuszczone
Cała Polska obumiera i zbiera się w kościołach
I przy Twoich pomnikach
By oddać cześć Temu,
Który zakończył właśnie swój pontyfikat
Dwadzieścia sześć pełnych lat
Papież-Polak godził świat
Niejeden konflikt Dzięki Tobie
Pokojowo został rozwiązany
Niejednemu człowiekowi życie uratowałeś
Dzięki temu, że konflikt rozstrzygałeś
I godziłeś obie strony
Teraz Ciebie na ziemi nie ma
Czy znajdzie się godny następca
By podźwignąć ciężar całego świata
Który nosiłeś przez te lata...
Byłeś tak samo jak ja Polakiem
I dumny jestem, że jestem Twym rodakiem
że moja Ojczyzna takiego człowieka wychowała
A Stolica Apostolska na Papieża go wybrała.
Niestety, teraz Ciebie miedzy nami Ojcze Święty nie ma
Lecz wiem i jestem przekonany
Że w sercach Polaków na wieki pozostaniesz
I wierzę, że choć opuściłeś nas na ziemi
To wspierasz nas z nieba
I czuwasz nad nami, Polakami
żebyśmy bez Ciebie nie czuli się sami.
Modlimy się do Ciebie Ojcze Święty
Pamiętaj o Nas Polakach w każdy dzień kolejny
Naszej ziemskiej egzystencji.
AMEN
W tak szarą i zimną noc, jak szary i pusty jest ten świat bez Ciebie...piszę ten list, choć wiem że jesteś już w niebie. Czułeś, że odchodzisz i pożegnałeś swój lud, wszyscy płacząc, dziękowali Bogu za cud...za Ciebie Ojcze. Niosłeś pokój światu, przezwyciężając przemoc, dlatego piszę ten list akurat w tę noc. Byłeś niczym gołąb kojarzony z miłością, który lata ponad światem ciesząc się wolnością. Ty jednak Ojcze cierpiałeś przez niepokój jaki panuje na Ziemi. Jednak w dużej mierze zmieniłeś jej oblicze, nie tracąc nadziei.
autor: Aleksandra Jakubczak
Może to wiersz właśnie o ... Tobie?
Nie jesteś dla mnie słońcem,
bo to, choć pięknie świeci, jednak w oczy razi
Nie jesteś dla mnie gwiazdeczką,
której dosięgnąć się nie da, zawsze jesteś blisko
liczyć na Ciebie mogę
Nie jesteś dla mnie wszystkim,
przecież wtedy Bóg byłby nikim
Jednak znaczysz dla mnie wiele,
jesteś moim przyjacielem
kto wie - może najlepszym ?
Nie jesteś dla mnie aniołem
nie stoisz ciągle nade mną, nie czuwasz cały czas
mimo wszystko - czuję, że mam Ciebie przy sobie blisko
Nie jesteś dla mnie skarbem
gdybyś nim była, to bym Cię ukrył albo ludziom rozdał
Ale mimo wszystko: Kocham Cię bardzo
Nie wiem kim jestem dla Ciebie ...
Wierzę, że jestem Twoim przyjacielem
Oczy mi się szklą, gdy sobie pomyślę
jaki to dar Bóg mi dał:
Osobę na którą mogę liczyć,
z która chętnie spędzałbym swój cały wolny czas
Łzy na kartkę spadają, tekst zapisany długopisem zalewają
Boże Dziękuję!
I dziękuję ..., bo to właśnie jest wiersz o Tobie!
autor: Patryk Sambor |
|
Pamiętam Ciebie taką szczęśliwą,
Pamiętam siebie opętanego przez miłość,
Pamiętam Nas w ramionach przeznaczenia,
Pamiętam wiele nie chce tego zmieniać.
Gdybym zapomniał, straciłbym wszystko,
Pamiętam dni gdy byłaś blisko.
Dziś pozostały tylko wspomnienia, parę pamiątek
nie do zniszczenia.
Dwa zdjęcia szyszka z wyprawy w las powoli niszczona przez nieubłagany czas.
Nie mogę przestać myśleć o Tobie,
zajmujesz wszystkie myśli w mej głowie.
Lecz bądź spokojna nikt się nie dowie,
kto skrycie w samotności kocha się w Tobie.
Me imię będzie tylko Tobie znane na zawsze dla mnie będziesz natchnieniem - boskim darem.
"Samotność"
Samotność to gniew, żal i smutek.
Daje uczucie pustki.
Przeciwieństwo akceptacji.
Sieć pozbawioną wyjścia,
Tworzącą problemy.
Zamienia radość w bezsilność, wiarę w nienawiść.
Czasem potrzebna na moment.
Kiedy przyjdzie niechciana.
Daje szansę na przemyślenie.
Przerażająca.
Dlaczego pomimo tego wszystkiego
decydujemy się na to cierpienie ?
Anna Gwóźdź kl. II d
|
|
"Szczęście"
Szczęście jest jak marzenie,
Uwielbiane, ale doceniane po stracie.
Owoc wysiłku ciężkiej pracy.
To symbol spełnienia i radości.
Szczęście trafia się rzadko,
Niewykorzystane pryska jak bańka mydlana.
Dając nadzieję na lepsze jutro
Anna Gwóźdź kl. II d
|
|
Zapisałem na kartce imię Twoje
Gdybym kiedykolwiek zapomniał
Będę mieć je na niej zapisane
Wyryłem je na starym drzewie,
Które pamięta młodość naszych dziadków
Teraz jest świadkiem naszej bliskości...
Wyryłem je na ręce i w sercu
By wszystko co robię,
Robił z myślą o Tobie
Zapomniałem tylko o jednym miejscu...
Ale wierze i mam cichą nadzieję,
Że Ty pamiętasz...
autor: Patryk Sambor
|